Wybierz miasto:

Miasto:

Jak zaszkodziłam swojej córce?

2017-06-26

Choroba, trudny czas w życiu każdego rodzica. Katar po pas, nieprzespane noce, kaszel, mierzenie gorączki, lekarstwa, wizyty u lekarzy, czyli nie kończąca się historia. Nie wiem, jak Wy, ale ja marzę o tym, żeby ten koszmar się, jak najszybciej skończył. Moja córa od tygodnia miała gorączkę i katar i chciałam, żeby to wszystko się już skończyło, żeby nie męczyła się ona, żebym nie męczyła ja. Robiłam wszystko, żeby przeziębienie jak najszybciej minęło. W każdym razie tak myślałam, że robię dobrze. Nie wymyśliłam sobie tego, jak mam postępować. Niestety tą wiedzę dostałam od lekarzy. Różnych, więc już nie pamiętam, co który mi powiedział. Katar u córki ciągnął się już 2 tydzień i jak nie rozumiałam, dlaczego jej nie przechodzi. Robiłam przecież wszystko - odciągałam nos katarkiem, zakraplałam nosek 2 razy dziennie. W końcu poszłam do pediatry i wmurowało mnie, kiedy powiedziała, że szkodzę swojej córce, ponieważ zbyt często odciągam jej katar! Nie mogłam uwierzyć, że pozbywałam się niechcianego kataru, ale jednocześnie pobudzałam katar to większej wydzieliny. Czasem po prostu my matki, my ojcowie jesteśmy zbyt troskliwi, zbyt nadgorliwi. Ja byłam. Zgodnie z tym co powiedział mi pediatra odciągałam nos tylko 2 razy dziennie, jak już naprawdę zachodziła taka potrzeba. Po 2 dniach po katarze nie było śladu. Jeśli jesteś nadgorliwą mamą jak ja, lepiej czasem odpuść i pozwól katarowi minąć:)

Zapisz się do newslettera

Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz PDF „Miejsca przyjazne dzieciom i rodzicom”.

Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz PDF „Miejsca przyjazne dzieciom i rodzicom”.

Rodzicu!

x

Podaj nam swój e-mail, a otrzymasz PDF "Miejsca Przyjazne Dziecom":


BabyGo.pl