Wokół dziecięcego ADHD narosło wiele mitów, a swojego czasu również kontrowersji. Kiedyś twierdzono, że ADHD u dzieci nie istnieje i że jego “twórca” przyznał się, że je wymyślił. Oczywiście nie miało to nic wspólnego z prawdą, ale pogląd ten szybko się rozprzestrzenił, podobnie jak ten (również nieprawdziwy i krzywdzący), że ADHD to kwestia złego wychowania albo że to stały i przewidywalny obraz chłopca skaczącego po ścianach i będącego w ciągłym ruchu.
ADHD jest zaburzeniem neurorozwojowym, które objawia się występowaniem objawów z grupy nadruchliwości, impulsywności i trudności z koncentracją uwagi. Dzieci z ADHD mogą doświadczać nasilonych objawów z każdej z tych grup (mówimy wówczas o podtypie mieszanym) albo przewagi objawów z jednej z nich (np. wokół trudności z koncentracją uwagi). Szacuje się, że obecnie ADHD dotyczy od 3-8% dzieci w populacji, a u 70% z nich mogą współwystępować inne zaburzenia, np. ze spektrum autyzmu, zaburzenia lękowe, zaburzenia zachowania.
ADHD jest uwarunkowane genetycznie, a nasilenie objawów może być modyfikowane przez środowisko. Nie można sprawić, że dziecku “pojawi się” lub nie pojawi ADHD, nie jest to więc kwestia wychowania, postaw rodzicielskich ani wyboru zarówno dziecka jak i jego rodziców.
Diagnozę stawia lekarz psychiatra, często we współpracy z psychologiem i innymi specjalistami. Rozpoznanie stawiane jest na podstawie konkretnych kryteriów diagnostycznych. Nie jest więc tak, że samo stwierdzenie, że dziecko dużo się rusza i rozprasza się, jest wystarczające. W każdej z tych trzech grup objawów musi pojawiać się określona liczba symptomów, a dodatkowo utrudniać dziecku funkcjonowanie i mieć znaczenie dla jego jakości życia.
Funkcjonujący w społeczeństwie obraz ADHD opiera się o wiele uproszczeń, co sprawia, że część dzieci nie dostaje diagnozy odpowiednio wcześnie, a ich wyzwania, np. w szkole albo w domu, widziane są jako przejaw złego zachowania albo niewłaściwego podejścia rodziców.
Jednak rodzice, którzy mają w domu dziecko z ADHD doskonale wiedzą, ile wiąże się z tym wyzwań, nie tylko dla dorosłych, ale przede wszystkim dla samych dzieci. Internet pełen jest porad jak postępować z dzieckiem nadpobudliwym albo jak uspokoić dziecko z ADHD, wiele z nich koncentruje się jednak na wskazówkach, których celem jest przyniesienie ulgi dorosłym, co niekoniecznie jest tożsame z realnym wsparciem dla dziecka.
Wśród obszarów wymagających większej uwagi jest nauka i wspieranie dzieci w zdobywaniu wiedzy – zarówno tej szkolnej, jak i tej związanej z dodatkowymi zajęciami, np. nauką języka obcego. Warto pochylić się nad lepszym zrozumieniem dzieci z ADHD, żeby środowisko nauki było dostosowane do ich potrzeb, a nie odwrotnie.
Wspieranie dziecka z ADHD jest czymś znacznie więcej niż pomocą w trakcie samego nabywania wiedzy. To też odpowiednie przygotowanie, budowanie i wzmacnianie nawyków, a po wszystkim wsparcie w regeneracji.
Jeśli chcesz pomóc dziecku z ADHD przygotować się do nauki, zacznij od zaspokojenia podstawowych potrzeb. Kluczowe będą te, które nazywamy biologicznymi. Głód, pragnienie, niewygodny strój czy też rozmaite wrażenia sensoryczne mogą nie tylko rozpraszać Twoje dziecko, ale też podnosić jego poziom pobudzenia i zwiększać ryzyko przeciążenia.
Im młodsze jest Twoje dziecko z ADHD, tym częściej może potrzebować Twojej pomocy w pamiętaniu o sygnałach dyskomfortu, jakie mogą płynąć z jego ciała. Jednak im starsze, tym większy może być jego udział w tzw. samoregulacji. Pociecha może sama przygotować sobie listę trzech, czterech punktów do wykonania przed nauką. Kanapka, szklanka wody, wygodne spodnie… Zrobione? Można zaczynać!
Zrelaksowane ciało to jedno, ale dobrze przygotowane miejsce do nauki to drugie. Tutaj pomoże Wam wiedza, jak postępować w przypadku dziecka z ADHD, ale wzbogacona o to, co sami wiecie najlepiej o Waszym dziecku – co mu służy, a co nie.
Część dzieci preferuje naukę w odcięciu od tzw. dystraktorów, czyli bodźców rozpraszających. Tej grupie pomoże ograniczenie przedmiotów na biurku do minimum 3-4, np. laptop do lekcji języka, kartka, ołówek lub długopis i gotowe. Będą jednak też takie dzieci, które do skupienia się potrzebują dodatkowej stymulacji, np. zabawek dla dzieci z ADHD, tzw. fidget toys, którymi można manipulować podczas uczenia się i tym samym wydłużyć czas skupienia i podtrzymywania uwagi z nauczycielem albo native speakerem.
Różnorodność postępowania z dziećmi z ADHD w dużej mierze wiąże się z funkcjonowaniem danego dziecka, z tym, co jest jego zasobem, a co mu owe zasoby wyczerpuje i sprzyja przeciążeniu. Niektóre dzieci potrzebują absolutnej ciszy, żeby się skupić, innym pomoże cicha muzyka w tle.
Warto obserwować dziecko w codzienności i przekładać razem z nim te obserwacje na sytuacje uczenia się. Zaspokojenie potrzeb biologicznych, przygotowanie miejsca do nauki (w tym uwzględnienie ewentualnych zabawek dla dzieci z ADHD) oraz otwartość na różnorodność niezbędnej im stymulacji, może znacząco podnieść ich komfort i przyczynić się do efektywniejszej nauki.
Wielu rodzicom, którzy zadają sobie pytanie, jak postępować z dzieckiem z ADHD w domu, towarzyszy poczucie bezradności i niskiej skuteczności. Metody, które znajdujemy, niekiedy się wyczerpują i potrzebujemy zmian albo drobnych modyfikacji, żeby dzieci wciąż chciały z nich korzystać. Pułapką, w którą wpada wielu rodziców, jest nastawienie się na jeden kanał komunikacji z dzieckiem, zwykle ten słowny. Dorośli mówią do dzieci, tym samym kanałem wydają im polecenia i przypomnienia, zakazy i nakazy.
Spróbuj więc czegoś innego, co będzie wspierało tzw. multisensoryczne uczenie się:
Dzieci z ADHD mogą wymagać różnych strategii symulacji, a większość z nich będzie jej poszukiwać na różne sposoby. Aby wesprzeć pociechę z zaburzeniami w nauce, warto dostarczać jej wrażeń stopniowo, tak, aby bodźce sprzyjały skupieniu się, a nie rozpraszały:
Warto przy tym pamiętać, że nadruchliwość u części dzieci z ADHD może dotyczyć nie tylko potrzeby ruszania się, ale też mówienia. Dostarczenie dziecku z ADHD okazji do wypowiedzenia się, zabrania głosu, czy uczenia się na głos, może przynieść bardzo korzystne rezultaty.
Tego typu interakcje pomagają również wtedy, kiedy widzimy, że uwaga dziecka pogarsza się i chcemy na nowo wzbudzić w nim motywację. Warto jednak pamiętać, żeby nie robić tego w sposób zawstydzający albo wytykający dziecku jego trudności.
Nie zapominajmy przy tym o przerwach, które mogą po prostu być przerwami, a nie obowiązkowym poszukiwaniem wrażeń. W przypadku dzieci z ADHD dobrze sprawdza się praca w blokach czasowych, czyli np.25 minut nauki, 5 minut przerwy.
Młodsze dzieci mogą potrzebować naszego wsparcia we wprowadzaniu i czuwaniu nad tym rytmem, starsze mogą ustawiać sobie zegarek albo korzystać z aplikacji. Pracę blokami warto proponować dziecku również wtedy, kiedy ma przed sobą większą partię materiału do nauczenia się albo duży projekt do zrealizowania.
Pamiętaj, że dziecko może potrzebować pomocy, zarówno w danym wyzwaniu jak i w próbach poradzenia sobie z nim. Nie warto stawiać na samodzielność rozumianą jako “radź sobie sam”, bo ta staje się wtedy szybką drogą to samotności.
Warto natomiast rozwijać sprawczość i poczucie własnej skuteczności u dzieci. Najlepiej robić to poprzez zadawanie pytań, mających na celu poznanie dziecięcego punktu widzenia albo zapraszanie pociech do dzielenia się swoją wiedzą i ekspertyzą w danym temacie.
Dzieci z ADHD często bardzo dobrze skupiają się na zadaniach, które je interesują, dzięki temu mogą rozwijać swoje pasje i zdobywać szeroką wiedzę z różnych dziedzin. Dzielenie się tą wiedzą może wspierać w nich poczucie mocy i wiary we własne możliwości.
Warto więc zadawać pytania: Jaki masz na to pomysł? Powiesz mi, jak chcesz to zrobić? Co Tobie by pomogło? Co Ty o tym myślisz? Tego typu pytania skłaniają do autorefleksji i samoregulacji. Obok nich nie możemy zapomnieć o pokazywaniu wartości wsparcia i współpracy.
Pokazuj dzieciom, że warto prosić o pomoc, zwracać się do dorosłych po wsparcie, sygnalizować im swoje przeciążenie i potrzebę zmiany, przerwy. To szczególnie ważne u dzieci z ADHD, ponieważ mogą one mieć tendencję do naruszania swoich granic i możliwości w obawie przed oceną lub odrzuceniem.
Część dzieci z ADHD może potrzebować czasu, żeby wyjść z poziomu pobudzenia i przeciążenia, jakiego doświadczyły podczas nauki. Tym, co może ten poziom pobudzenia podnosić będą nie tylko bodźce sensoryczne i zewnętrzne, takie jak dźwięki, obrazy, szybkość ich zmieniania się, czy interakcja z nauczycielem, ale też bodźce wewnętrzne, czyli rozmaite sygnały płynące z ciała dziecka, czyli ekscytacja nowym materiałem, mobilizacja przy zadaniu ograniczonym czasowo, lęk przed porażką.
Dobrą praktyką będzie wyciszanie tego pobudzenia przed przejściem do kolejnej aktywności. Większość dzieci ma swoje ulubione strategie, ale warto im proponować takie, które angażują ich ciało i wspierają samoregulację. Dzięki temu, zwłaszcza starsze dzieci z ADHD, będą mogły sięgać po nie również wtedy, kiedy dorosłego nie ma obok. Tutaj szczególnie sprawdzą się:
Świat nauki dostarcza nam coraz więcej dowodów na to, że dzieci chętniej i bardziej efektywnie uczą się od osób, które lubią i którym ufają. Zdobycie zaufania dziecka to często długa droga, ale z pewnością otwartość i ciekawość młodego człowieka znacznie ułatwia to zadanie.
Dzieci z ADHD bardzo cenią sobie relacje z dorosłymi, którzy z jednej strony potrafią wyjść poza ich diagnozę i dostrzec w nich zasoby, ale też z drugiej są ciekawi ich wyzwań i nie oczekują, że dzieci przeskoczą same siebie, zmienią siebie albo swoje ograniczenia.
Myśląc więc o tym, jak postępować z dzieckiem z ADHD i jak wspierać je w uczeniu się, warto zacząć od poszerzenia wiedzy dorosłych, którzy z naszym dzieckiem będą pracować. Nie chodzi tutaj o encyklopedyczne definicje, ale o dostarczenie podstawowych informacji o naszym dziecku. Na temat tego, co je wspiera w kontakcie i w nauce, a co może być dla niego wyzwaniem.
Zwiększając wiedzę dorosłych o ADHD, zwiększamy też szanse naszych dzieci. To bardzo ważne, żeby odpowiedzialność za naukę dziecka z ADHD nie spoczywała tylko na nim, ale żeby odpowiednią wiedzę i strategię na wsparcie przekazywać w jego otoczeniu.
Artykuł powstał dzięki Anicie Janeczek-Romanowskiej, psycholożce dziecięcej, współzałożycielce Ośrodka Bliskie Miejsce w Warszawie, autorce strony o psychologii dziecka bycblizej.pl.
Rodzicu!
xPodaj nam swój e-mail, a otrzymasz PDF "Miejsca Przyjazne Dziecom":