Wycieczka z dzieckiem w Góry Stołowe

2021-03-25

Góry Stołowe. Szczeliniec. Brzmi bajkowo i tajemniczo. Mamy tam blisko 400 km ale już od dłuższego czasu chcieliśmy odwiedzić i w końcu się udało! Będąc na krótkich wakacjach w okolicach Nysy - obieramy wreszcie ten kierunek. Towarzyszy nam nasza niespełna pół roczna córeczka Pola, która jest przyzwyczajona do życia w drodze i zwiedzania.

Zachwyca nas już sam dojazd- mkniemy przez drogę stu zakrętów mijając wielkie głazy oraz skalne rzeźby . Na parkingu w oddali widzimy nasz punkt docelowy. Pogodę mamy przepiękną. Ruszamy szlakiem turystycznym. Gdy kończą się zabudowania otwiera się przed nami zaczarowany świat. Pokonujemy 700 schodów a widoki u góry są jeszcze piękniejsze. Przepiękna panorama nas zachwyca. Pola którą niosę w nosidełku - zasypia - więc w dalszą drogę ruszamy z małym śpioszkiem. Rozpoczyna się przed nami najciekawsza część trasy. Wchodzimy w szczeliny kilkadziesiąt metrów w dół. Są miejsca gdzie naprawdę jest ciasno - ale udaje nam się pokonać wszystkie te tajemnicze miejsca. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem. Co chwila zatrzymujemy się na zdjęcia - jednakże żadne zdjęcie nie odda tego klimatu który tam panuje. Schodzimy w dół schodami - planując powrót w to miejsce.

Pokonaliśmy około 5 km. W drodze powrotnej zatrzymujemy się w jednym z piękniejszych miejsc na Dolnym Śląsku- w Kamieńcu Ząbkowickim gdzie znajduje się pałac Marianny Oryńskiej. Miejsce to odwiedzamy po raz drugi. Robi na nas ogromne wrażenie. Jest to prawdziwy klejnot wśród dolnośląskich zamków i pałaców. A patrząc na ich liczbę, to niemałe wyróżnienie. Potężna budowla bardziej przypomina twierdzę lub zamczysko. Dookoła rozpościera się przepiękny park, w którym odpoczywamy.

Autorka zdjęć i tekstu - Agata Nowak- uczestniczka konkursu wakacyjnego Poleć i Wygraj Wakacje