Dolina Charlotty to bardzo rozległy teren 120 ha z jeziorkiem i lasami, dlatego, aby bez problemu wszędzie trafić otrzymaliśmy mapkę terenu, a miły Pan z recepcji objaśnił nam jak dojechać do naszego domku na drzewie oraz jak dojść do wszystkich atrakcji. A było ich naprawdę wiele, min. fokarium, zoo, Kraina Bajek, Wodne Zoo Safari, place i sale zabaw zabaw, basen. Dla rodziców natomiast SPA, siłownia, świat saun i Rock Pub. W żadnym miejscu, w którym byliśmy do tej pory, nie było ich aż tyle.
Podczas tych wakacji nie wybraliśmy pokoju hotelowego, tylko postanowiliśmy na oddalony od niego o jakieś 800m wspomniany już domek na drzewie, który był dodatkową atrakcją dla dzieci i zarazem strzałem w dziesiątkę.
W domku mieliśmy do dyspozycji dwie sypialnie, łazienkę i salon, w którym był telewizor, lodówka, czajnik i express do kawy. Oprócz tego były dwa tarasy, w tym jeden większy, na którym mogliśmy wypić kawę wśród zieleni i śpiewu ptaków.
Nasz domek mieścił się tuż przy zoo, w bliskiej odległości od stadniny koni i fokarium, więc często mogliśmy dostrzec jakieś zwierzątko, co bardzo podobało się dzieciom.
Fokarium odwiedziliśmy w porze karmienia tych zwierzątek i musimy przyznać, że był to idealny czas, ponieważ mogliśmy podziwiać ich sztuczki, a potrafią naprawdę sporo. Foki na komendę przynosiły piłki, skakały do wody, dawały głos, klaskały, a nawet dawały sobie buziaki. Byliśmy naprawdę pod dużym wrażeniem ich umiejętności.
Miejsce na pokazy z udziałem fok jest dobrze przygotowane, zatem widoki mieliśmy doskonałe, wręcz na wyciągnięcie ręki.
Idąc do zoo mieliśmy wyobrażenie, że będzie to mini zoo, natomiast było wręcz odwrotnie i spędziliśmy w nim sporo czasu.
W Zoo Charlotta znajduje się aż 49 gatunków zwierząt żyjących w Polsce, jak i tych egzotycznych. Dzieci były zachwycone zwierzętami, które mogły oglądać z bardzo bliskiej odległości.
Bardzo podobały im się nutrie, które biegały po swoim wybiegu, a część z nich pływała wokół niego. W zoo widzieliśmy sporo zwierząt, min. żubry, wielbłądy, osiołki, królik, surykatki czy świnki.
Byliśmy oczarowani Krainą Bajek, która była jedną z części zoo. Nasze maluchy zachwycone były drewnianymi rzeźbami nawiązującymi do znanych im bajek. Dodatkowo przy danej inscenizacji można było przysiąść na ławeczce i posłuchać opowiadania, które płynęło z głośnika.
To która bajka najbardziej nas zachwyciła, nie można jednoznacznie stwierdzić, ponieważ każdy z nas miał swoje typy, a wszystkie były równie niesamowicie przedstawione.
Świetny był Domek Czerwonego Kapturka, w którego wnętrzu spotkaliśmy główną bohaterkę, czyli Czerwonego Kapturka i śpiącego w łóżku wilka.
Córeczkę zachwyciła zagroda z gąskami nawiązująca do bajki o Rybaku i Złotej Rybce, natomiast synkowi ogromnie spodobał się zamek, w którym spotkał Kota w Butach.
To kolejna atrakcja zoo, która wyróżnia Dolinę Charlotty. Siadając do niewielkiej łodzi udaliśmy się w rejs, w trakcie którego wypatrywaliśmy zwierząt tym razem z wody. Płynęliśmy wokół dziesięciu wysp zamieszkałych m.in. przez: kangury, zebry, makaki japońskie, kapucynki czubate, strusie, emu i bociany. Fajnym doświadczeniem był postój na Wyspie Lemura, gdzie zacumowaliśmy i mogliśmy podejść bliżej do zwierząt. Podczas całego rejsu Pan przewodnik pokazywał nam kolejne wysepki ze zwierzętami i opowiadał o tym, gdzie żyją w warunkach naturalnych.
Zwieńczeniem naszej wizyty w zoo była zabawa na sporym placu zabaw. Tutaj dzieci miały do dyspozycji liczne zjeżdżalnie, różnego rodzaju huśtawki, siatkę do wspinaczki.
Tuż przy placu zabaw znajdują się lokale gastronomiczne, w których można coś zjeść, a uwierzcie, że po takim dniu przygód dzieciom apetyt dopisuje.
Przed budynkiem hotelu również znajduje się plac zabaw, z którego nasze maluchy korzystały przy każdej możliwej okazji. Najbardziej spodobała im się duża, zamknięta zjeżdżalnia. Do tego stopnia, że ciężko było ich zabrać, aby korzystać z innych atrakcji.
To kolejna z atrakcji z jakich korzystaliśmy na zewnątrz. I muszę przyznać, że była to jedna z tych, której sama nie mogłam się doczekać. Po pierwsze dlatego, że rowerki miały super design (do wyboru był łabędź, flamingi, delfiny i autko), a po drugie bardzo chciałam zobaczyć Rybaczówkę (domek na wodzie, w którym również można wykupić pobyt) oraz Gościniec (restauracje na wodzie) z innej perspektywy.
Przed wypłynięciem odwiedziliśmy Kapitana Portu, który zaopatrzył i ubrał dzieci w kamizelki ratunkowe, tak aby cały nasz rej odbył się w bezpiecznej atmosferze.
Pływając rowerkiem, a właściwie autkiem, bo to właśnie na nie padł wybór, towarzyszyło nam kilka kaczek, które wiernie pływały z nami po jeziorku, wywołując na twarzy dzieci dużo radości.
W budynku hotelu znaleźliśmy atrakcje zarówno dla dzieci jak i dorosłych.
W budynku znajdują się dwie sale zabaw.
Jedna z nich to małpi gaj z trampoliną, zjeżdżalnią i kulkami. Tutaj naprawdę można było spożytkować dziecięcą energię, a zabawy nie miały końca. A, że najczęściej chodziliśmy tam po kolacji, dzieci usypiały nam bez problemu :)
Druga sala zabaw obfitowała w klocki i jeździki. Było to miejsce już bardziej spokojniejszej zabawy, ale równie lubiane przez nasze dzieci, zwłaszcza synka, który uwielbia budowle z klocków.
Pokój gier, a właściwie automatów na monety to miejsce, które bardzo przyciąga dziecięcą uwagę, chociażby ze względu na światełka, które im towarzyszą. Mój przedszkolak nie mógł przejść tędy obojętnie i nie byłby sobą, gdyby w coś nie zagrał.
Basen w Dolinie Charlotty jest dosyć spory, z osobną strefą dla maluchów. W strefie tej znajdowała się zjeżdżalnia, czyli to co dzieci kochają najbardziej. Tuż przy basenach znajduje się jacuzzi, w którym można oddać się chwili błogiego relaksu, bo woda była naprawdę bardzo ciepła.
Dla dzieci dostępne były deski do pływania, pianki oraz rękawki.
To co mnie urzekło na basenie, to duże okna, przez które widoczna była zieleń okalająca hotel.
Dla rodziców na terenie obiektu również nie brakuje atrakcji.
Jedną z nich jest SPA Bali Hai składające się z 14 gabinetów kosmetycznych i pokoju relaksacyjnego, których wystrój nawiązuje do indonezyjskiej wyspy Bali.
Chwili relaksu można oddać się również w świecie saun. Tutaj do dyspozycji były sauny: parowa, sucha sanarium oraz sauna z aromaterapią.
Dla aktywnych polecamy wybrać się na siłownię znajdującą się nad basen. Można skorzystać tam min. z bieżni, orbitreków czy podnosić ciężary.
Bardzo interesującym miejscem okazał się być Rock Pub, którego wystrój nawiązuje do historii Festiwalu Legend Rocka, które odbywają się w Dolinie Charlotty. Na jego ścianach (również ścianach w recepcji) można podziwiać koncertowe fotografie muzyków.
Tutaj na gości czekają dwa tory do gry w kręgle oraz stół bilardowy.
Codziennie rano pomiędzy 7:00 a 10:30 w restauracji Charlotta serwowane były śniadania w formie bufetu. Mogliśmy liczyć zarówno na ciepłe dania, jak i na różnorodne wędliny, sery, ryby i liczne owoce. Nie mogło zabraknąć również czegoś na słodko, czyli drożdżówek i croissantów.
Świetną opcją, szczególnie dla dzieci były przygotowywane na żywo naleśniki i gofry, które można było zjeść cieplutkie. A i do nich było przygotowane mnóstwo dodatków: dżemy, owoce, czekolada, cukier puder. Aż trudno było się zdecydować :)
Od 16:00 do 19:00 serwowane były obiadokolacje, które zachwycały urozmaiceniami potraw i dań.
Można było skosztować licznych, świetnie przygotowanych przystawek, kilku wykwintnych głównych dań, pysznych zup i deserów.
Bardzo cieszyła nas ilość owoców, jaka mieliśmy do wyboru.
Wszystko, czego mieliśmy okazje skosztować było pyszne.
W Dolinie Charlotty mogliśmy liczyć na wiele udogodnień dla dzieci, z których w większości korzystała nasza niespełna dwulatka.
Dużym ułatwieniem dla nas była możliwość skorzysta z wanienki dla dzieci, ponieważ córeczka nie toleruje prysznica.
Plusem było to, że pojawiła się w naszym domku raptem chwilę po zgłoszeniu takiej potrzeby, co bardzo się ceni i pokazuje jak sprawnie działa obsługa hotelu.
W restauracji podczas posiłków korzystaliśmy z krzesełek do karmienia. Było ich całkiem sporo zważając na fakt, że podczas naszego pobytu było dużo rodzin z malutkimi dziećmi i nigdy nie było problemu z ich dostępnością.
Podczas posiłków dzieci mogły korzystać z plastikowych sztućców i talerzyków, a w razie potrzeby były również dostępne jednorazowe śliniaki.
Dla umilenia pobytu można również wypożyczyć książki i gry rodzinne, których wybór był okazały.
Natomiast w recepcji w razie potrzeby dostępny jest termometr do mierzenia gorączki, apteczka medyczna oraz niania elektroniczna.
Z uwagi na to, że podczas naszego pobytu pogoda nam dopisywała, odwiedzaliśmy Ustkę, oddaloną od Doliny Charlotty raptem o 10 km.
Odpoczywaliśmy na pięknej piaszczystej plaży, podziwialiśmy statki w porcie, a na molo spotkaliśmy ustecką syrenkę. Synkowi najbardziej podobał się ruchomy most, którym przechodziliśmy kilkukrotnie.
Adres: Strzelinko 14, 76-200 Słupsk
WWW: https://www.dolinacharlotty.pl/
E-mail: rezerwacja@charlotta.pl
Telefon: +48 59 847 43 00
Rodzicu!
xPodaj nam swój e-mail, a otrzymasz PDF "Miejsca Przyjazne Dziecom":