W porze obiadowej odwiedzaliśmy Jezioro Czos, które było blisko Mrągowa, a poranki i popołudnia spędzaliśmy nad jeziorem. Przejażdżki motorówką na zawsze zapiszą się w naszej pamięci, no może poza Anią, na którą dźwięk silnika podziałał tak kojąco, że postanowiła uciąć sobie drzemkę na środku jeziora:).
Gdy jesteś na Mazurach to pragniesz codziennie jeść na obiad świeżą rybkę, najlepiej każdego dnia odwiedzać nowe restauracje. A jak jest, kiedy jedziesz z dziećmi? No cóż, Zuzia codziennie najchętniej jadłaby zupę pomidorową na obiad i to tą samą, w tym samym miejscu, a Ania najchętniej w porze kolacji wcinałaby Margaritę na cieniutkim cieście z widokiem na staw.
Najpiękniejszym dniem urlopu okazała się wycieczka do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Chodzenie po Parku przez ponad 2 godziny z 4 i 2,5-latką było nie lada wyzwaniem, ale jakże przyjemnym doświadczeniem.
Na załączonych zdjęciach widać, jak blisko obie córki mogły obcować ze zwierzętami. Dla mnie osobiście również było to wielkie przeżycie, kiedy Daniel, Sarna czy Jeleń jadły mi prosto z ręki. Obserwowanie radości dziewczynek - bezcenne. Jeśli będziecie na Mazurach, zanotujcie sobie to miejsce jako absolutny, obowiązkowy punkt do odwiedzenia.
Autorka zdjęć i tekstu -Marta Kondrusiewicz- uczestniczka konkursu wakacyjnego Poleć i Wygraj Wakacje
Rodzicu!
xPodaj nam swój e-mail, a otrzymasz PDF "Miejsca Przyjazne Dziecom":