Pomysł na wypad z dziećmi?

2023-10-31

Wpis z cyklu Co robić z dzieckiem w Polsce :) Tworzymy tą wiedzę z Wami- mamami, które , jak Wy szukacie ciekawych miejsc z dziećmi w naszym mieście.

Kolejną atrakcje przygotowała dla nas mama- Pani Sylwia Kapłon - mama Emilki, pasjonatka aktywnego spędzania czasu z dzieckiem. Dziś pokaże Wam wspaniałą wycieczkę dla rodzin z dziećmi. Pani Sylwia prowadzi ciekawe konto na Instagramie, na które serdecznie Was zapraszamy:

Sylwia Kapłon (@podrozniczo_z_sylwia_emilka) • Zdjęcia i filmy na Instagramie

Pomysł na wypad z dziećmi? Z czystym sumieniem mogę polecić Deli Park, czyli rodzinny park edukacyjno-rozrywkowy zlokalizowany w Trzebawiu, niedaleko Poznania, na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Został otwarty w 2014 roku i zajmuje powierzchnię 60 000 metrów kwadratowych. My odwiedziliśmy park podczas majowego powrotu z Kaszub do Wrocławia. Od razu po wykupieniu biletu wstępu i wejściu na jego teren już wiedzieliśmy, że czeka na nas mnóstwo atrakcji. Park podzielony jest na kilka stref. Zwiedzanie zaczęliśmy od Strefy Bajkowej. Emilka przywitała się z Shrekiem i Fioną, po czym poprosiła o zdjęcie ze Scoobym Doo i jego czwórką przyjaciół. Minęliśmy Kota w butach, by móc zasiąść na lodowym tronie z Elzą i Olafem u boku.

Po kilku minutach panowania nad królestwem Arendelle, Emilcia podeszła do figury Króla Juliana, wspominając bajkę „Madagaskar”. W tym miejscu zaczynało się Mini Zoo. My jednak najpierw poszliśmy na zjazdy pontonami. Dopiero po kilkunastu ślizgach wróciliśmy do zwierzątek, których Emilka jest miłośnikiem. Zobaczyliśmy lemury, alpaki, kozy, owce, osły. Kupując karmę za 8 zł, można było wejść do zagrody z kozami, alpakami i je nakarmić. Oczywiście skorzystaliśmy z tej możliwości. Już po przekroczeniu ogrodzenia, podbiegły do nas głodne kózki. Okrążyły nas również alpaki, które nie odstępowały nas dopóki kubeczek nie został opróżniony. Najedzone i zadowolone dały się także pogłaskać, po czym ruszyliśmy na dalsze zwiedzanie.

Czekało na nas cofnięcie się w odległą przeszłość - aż do epoki lodowcowej! Podczas naszej podróży wehikułem czasu spotkaliśmy tygrysa szablozębnego, nosorożca włochatego, olbrzymiego jelenia oraz mamuta. Olbrzymy te wzbudzały w nas trochę lęku, więc po chwili postanowiliśmy udać się w kolejną, troszkę przyjemniejszą „podróż”. Mianowicie rozpoczęliśmy spacer w Strefie Parku Miniatur. W ciągu paru godzin zwiedziliśmy Europę, Amerykę Północną i Południową oraz Azję. Zobaczyliśmy Big Bena, Panteon, nieistniejące już bliźniacze wieże World Trade Center, Statuę Wolności, Wieżę Eiffla, przepiękny Taj Mahal, tajemnicze posągi z Wyspy Wielkanocnej czy holenderskie wiatraki. Z miniatur przenieśliśmy się ponownie do świata olbrzymów. Tam było nam dane chociażby przyjrzeć się a gigantycznej biedronce, córeczka mogła policzyć, czy biedronka rzeczywiście ma siedem kropek. Zobaczyliśmy też wielkiego kleszcza, a Emilka dłuższą chwilę zastanawiała się, ilu ludzi musiał on ukąsić. Z pewną rezerwą przeszliśmy koło olbrzymiej osy, muchy oraz jelonka rogacza. Wszystkie te owady żyją w Wielkopolskim Parku Narodowym i są zagrożone wyginięciem.

Kolejnym przystankiem była Ekostrefa. Tam spędziliśmy najwięcej czasu. W pierwszej kolejności Emilcia zapoznała się z drewnianym placem zabaw w kształcie Krokodyla. To chyba jedyny krokodyl tak chętnie oblegany przez dzieci Ten nilowy mógłby mu pozazdrościć! W jego wnętrzu znajduje się tor przeszkód, natomiast na zewnątrz ścianki wspinaczkowe i zjeżdżalnia. Następnie kilka razy córcia pokonała różne przeszkody w postaci drabinek, tuneli w parku linowym, który zakończony był zjeżdżalnią. Na deser kilka razy przeszliśmy podniebną EkoWioskę. To 250-metrowy pomost zawieszony między drzewami. Na trasie mogliśmy odwiedzić domki i tarasy widokowe połączone mostkami, a w nich, dzięki tablicom informacyjnym poznaliśmy różne partie lasu. Dla urozmaicenia naszej podniebnej podróży rozwiązywaliśmy także przyrodnicze łamigłówki.

Na koniec wybraliśmy się jeszcze do Strefy Dmuchanej. W żadnym parku rozrywki nie może przecież zabraknąć dmuchańców! Emilka wskoczyła w świat dmuchanych zamków i długo nie chciała go opuścić. Podobnie było, gdy znaleźliśmy się na placu zabaw pełnego zjeżdżalni umieszczonych na różnych wysokościach, huśtawek czy drabinek. W parku mogliśmy odpocząć na leżakach otaczających ogromny globus, na którym Emilcia mogła sobie przypomnieć znajomość wszystkich kontynentów świata. Deli Park to również zadaszona niewielka sala zabaw z pięknym, różowym zamkiem dla księżniczek oraz małpim gajem z niedużą konstrukcją ze zjeżdżalnią i labiryntem. To miejsce dla małych i dużych. Park, który sprzyja rodzinnym wycieczkom i wypoczynkowi na łonie natury. Na pewno tu jeszcze wrócimy!