ZABAWKI – CZY TO BEZPIECZNE?

2019-03-13

Rynek zabawek pęka w szwach, a producenci skuszeni tak dynamicznie rozwijającą się branżą stale prześcigają się w wymyślaniu produktów o nowych, zaskakujących funkcjach. Szeroki wybór skłania rodziców do zakupu zabawek atrakcyjnych wizualnie, zrzucając na drugi plan kwestie bezpieczeństwa czy użyteczności. Czy rzeczywiście te niepozorne przedmioty mogą nieść zagrożenie? Jak wybierać zabawki, które będziemy mogli powierzyć maluchom bez obaw?

Mimo szerokiego nadzoru zdarzają się momenty, kiedy media i opinię publiczną obiegają doniesienia o wypadku spowodowanym przez niebezpieczną zabawkę. Takie sytuacje nie bez powodu budzą przerażenie zatroskanych rodziców, mogą bowiem stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia dziecka. Choć wiele z nich zdaje się źle świadczyć o producentach zabawek, odpowiedzialność za wypadki ponoszą nierzadko sami kupujący, lekceważąc oznaczenia wiekowe,ostrzeżenia na opakowaniach, czy kupując tanie produkty z Chin, dalekie często od europejskich standardów.Aby jednak mieć pewność, że dokonujemy rozsądnego zakupu należy pamiętać, że nawet doskonale wykonana zabawka zgodna z wszelkimi testami bezpieczeństwa może nieść zagrożenie, jeśli trafi w nieodpowiednie ręce.

Producenci oferują obecnie szeroki wybór zabawek edukacyjnych, odgrywających niezwykle istotną rolę w prawidłowym rozwoju dziecka. Aby jednak produkt spełniał swoje zadanie, musi on być dostosowany do wieku malucha. Na opakowaniach produktów bez problemu znaleźć możemy informację o deklarowanym przez producenta przeznaczeniu wiekowym. Jego uwzględnienie przy wyborze zabawki sprawi, że produkt będzie efektywnie wspierał rozwój dziecka oraz da nam pewność, że żaden z jego elementów nie będzie stanowił zagrożenia. Znacznie trudniejsze jest jednak rozszyfrowanie pozostałych informacji i symboli, które znaleźć możemy na pudełkach. Wśród nich najważniejszy jest znak CE, który powinna posiadać każda zabawka sprzedawana na terenie Unii Europejskiej. Stanowi on deklarację, że produkt spełnia wszelkie wymagania i został poddany odpowiedniej procedurze oceny zgodności z dyrektywami dotyczącymi danego wyrobu. Jeśli oznaczenie nie jest widoczne, czytelne i trwałe, istnieje ryzyko, że zostało ono podrobione. Kolejny istotny symbol to EN71 – europejska norma, która określa wymogi bezpieczeństwa stawiane zabawkom. Istnieje również wiele innych oznaczeń przyznawanych przez niezależne instytuty m.in. certyfikat bezpieczeństwa Safe Toys przyznawany przez niezależny Instytut ds. Testów i Certyfikatów. Ich brak powinien być dla rodzica alarmujący.

„Wielu kupujących wybiera zabawki najtańsze, sugerując się podobnym wyglądem oryginałów i „podróbek” oferowanych w marketach. Zapominają jednak, że taki producent - mówiąc wprost - musiał na czymś oszczędzić. Zwykle jest to niestety jakość i wykonanie produktu, a co za tym idzie bezpieczeństwo i komfort najmłodszych.”– mówi Andrzej Sroczyński, właściciel polskiej marki zabawek Smily Play. „Do produkcji zabawek wykorzystujemy tylko najwyżej jakości materiały, a następnie poddajemy je odpowiednim procedurom sprawdzającym bezpieczeństwo.Jesteśmy bowiem przekonani, że to na nas jako producencie spoczywa obowiązek upewnienia się, że zabawka która trafi dodziecka nie stanowi dla niego żadnego zagrożenia. Na etapie zakupu ważna jest jednak wiedza rodzica – jak rozszyfrowywać symbole i oznaczenia na opakowaniach oraz kiedy ich brak powinien być alarmujący.” – dodaje.

Sama obecność zabawki na sklepowych półkach nie jest niestety równoznaczna z jej wysoką jakością i bezpieczeństwem. Zanim dokonamy zakupu warto zatem wiedzieć, jak odnaleźć się w gąszczu oferowanych produktów i rozszyfrowywać pozornie skomplikowane oznaczenia. Tylko dzięki pewności, że dany produkt spełnia wszelkie normy, możemy powierzyć go dziecku bez obaw.

***

Andrzej Sroczyński - właściciel firmy Anek, czołowego dystrybutora zabawek dziecięcych w Polsce. Od 15 lat zajmuje się produkcją zabawek edukacyjnych Smily Play, stworzonych z myślą o dzieciach od narodzin do trzeciego roku życia.