Wybierz miasto:

Miasto:

DżungLOVE

Jesienne i zimowe popołudnia to niewątpliwie prawdziwe wyzwanie dla kreatywności rodziców – w czasie kiedy nie można już całych dni spędzać na łonie natury trzeba sobie jakoś radzić… Na przykład rozbić tipi w salonie i udawać biwak  a zamiast roślinności wokół, mieć ją po prostu na sobie! Takie wrażenia estetyczne mamy zapewnione dzięki rodzinnemu zestawowi z nowej kolekcji polskiej marki Pimabelle. To, że matka choruje na dżungLOVE, czy jak kto woli dżunglowe love, to już było wiadomo od dawna – a jak się okazuje niedaleko pada jabłko od jabłoni i latorośle równie świetnie czują się w Rain Forest! Tylko Tata patrzy na nas zazdrośnie kątem oka – przeczytajcie naszą recenzję z testingu, a dowiecie się dlaczego!

 

 

Szczególnie i z pomysłem

 

 

Własna marka jest trochę jak dziecko, obdarzona uwagą i miłością rozkwita – a przejawy tego widać w każdym szczególe (mówiłam już, że na drugie mam Coelho?!). To coś o czym musiałam wspomnieć, bo bezpośrednio przekłada się właśnie na jakość wykonania, a co za tym idzie komfort noszenia ubrań tej marki. W Pimabelle nie ma przypadków – to “dopieszczone” dziecko od początku zachwyca! Schludne, ręczne pakowanie – to coś czego nie uświadczycie w sieciówkach. Tutaj każdy detal ze sobą gra – metki papierowe, ozdobne metki na ubraniach, wykończenia – nic nie umknęło uwadze Renaty. Choć w poprzednich propozycjach Pimabelle królowały tiule, tym razem postawiła na ciekawe printy i to w wersji matchy-matchy!

 

 

Pokażmy się światu

 

 

Nasze serca biją w rytmie dżungli (zresztą dzieciaki skaczą po meblach w tych samych klimatach), stąd wybór wzoru był oczywisty – Rain Forest. W naszym zestawie znalazł się kardigan dla mamy, bomberka dla syna oraz sukienka i leginsy dla córki. Pierwszy z nich świetnie sprawdza się w chłodniejsze dni, a to za sprawą drugiej warstwy dzianiny, z której wykonana jest podszewka. Polecamy również obszerny kaptur, w który można schować głowę nie tylko przed wiatrem, ale i przed dziećmi  Bluza to propozycja uniwersalna – świetnie sprawdzi się zarówno w przypadku chłopca jak i dziewczynki – dzięki czemu może być również “dziedziczona” lub pożyczana przez rodzeństwo. W zestawie dla dziewczynki warto zwrócić uwagę na konstrukcję sukienki – jednobarwna, wewnętrzna falbana “odcina” ją od leginsów, dodatkowo jest wprost idealna do tanecznego wirowania. Jak już zarządziłam rodzinną próbę outfitów, tak młoda zarządziła “Mamo tak ładnie wyglądamy, że musimy się wyjść gdzieś pokazać!”. Tak też żeśmy uczynili:)

 

 

Codzienne przygody

 

 

Jedno z najczęściej zadawanych przez Was pytań to to o stosunek ceny do jakości. Wszyscy wiemy jakim przygodom muszą sprostać ubranka dziecięce – to jest właśnie podstawowy powód, dla którego warto inwestować w jakość. Pimabelle do swoich ubranek używa polskiej dzianiny (95% bawełna, 5% elastan) z certyfikatem Oeko-Tex Standard 100 – jest miękka, elastyczna i przyjazna dla skóry – umożliwia jej swobodne oddychanie. To co dla nas ważne to fakt, że nadruk po wielu praniach pozostał tak samo intensywny, nie ma przetarć od jeżdżenia na kolanach, a co więcej – dżunglowe zarośla świetnie maskują ewentualne plamy. Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o kwestiach prasowania – dzięki zawartości elastanu, odpowiednio wyciągnięte i rozwieszone praktycznie nie wymagają ingerencji żelazka (ale oczywiście co kto lubi). Z ciekawostek powiem Wam jeszcze, że wzór stał się dla nas inspiracją do ciekawe, biwakowej pogadanki na temat gatunków roślin i zwierząt mieszkających w deszczowych lasach.

 

 

Mała rzecz, a cieszy!

 

 

Wisienką na naszym testinowym torcie są dodatki – czyli fikuśne spineczki, które w biżuteryjnej szkatułeczce małej modnisi są niezbędne. Tutaj oprócz klasycznych, eleganckich wzorów jak np. czarnej gwiazdki, znajdziecie również apetyczny rożek lodowy czy nieco strasznego nietoperka (w którym notabene zakochał się Javier i nosił go na czubku głowy). To co cieszy oko równie mocno to detale ubranek – czyli designerskie metki, urocze falbanki i estetyczne wykończenia. Czasem tak sobie myślę, że trochę jesteśmy monotonni w tych superlatywach, ale co zrobić gdy polskie marki rządzą! A Pimabelle zdecydowanie ma potencjał!

 

Pimabelle

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zapisz się do newslettera

Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz PDF „Miejsca przyjazne dzieciom i rodzicom”.

Zapisz się do naszego newslettera, a otrzymasz PDF „Miejsca przyjazne dzieciom i rodzicom”.

Rodzicu!

x

Podaj nam swój e-mail, a otrzymasz PDF "Miejsca Przyjazne Dziecom":


BabyGo.pl